Dzień drugi

MODLITWA WSTĘPNA
na każdy dzień

Panie Jezu Chryste,
Ty przez Świętą Jadwigę uczysz nas
p a t r z e ć oczyma wiary
i c z y n i ć zgodnie z tym
co nam objawiasz.
Za jej wstawiennictwem
obdarzaj nas łaską swojej bliskości
i uległego przyjmowania Twojej woli.
Amen.

 

R o z w a ż a n i e:

 

Święta Jadwiga wpatrująca się w Ukrzyżowanego

Do najbardziej typowych wizerunków św. Jadwigi należą te, które ukazują królową pod krzyżem. Nie dziwi nas to, gdyż świętych epoki średniowiecza często przedstawiano u stóp krzyża na znak ich współ-czucia z Chrystusem i wejścia na Jego drogę ofiary.

Jadwiga, za którą chcemy iść w tej nowennie, chętnie kontemplowała tajemnicę cierpienia Jezusa, klęcząc pod krzyżem. Czyniła to tak często, że zachowała się w ludzkiej pamięci w tym swoim zapatrzeniu w Ukrzyżowanego. Pisano o niej, że godziny spędzała na modlitwie w katedrze wawelskiej przed wizerunkiem cierpiącego Chrystusa. Pod tym krzyżem uczyła się posłuszeństwa Bogu i miłości do człowieka. W tym miejscu prowadziła swoje rozmowy z Chrystusem i podejmowała ważne decyzje, nie tylko osobiste, ale przede wszystkim polityczne. Być może to był sekret jej niezwykłego panowania. Osobista „zażyłość” z Chrystusem ukrzyżowanym nie polegała bowiem tylko na współ-czuciu z Jego cierpieniem, ale przede wszystkich na czerpaniu mocy z Jego miłości do Kościoła.

Tradycja mówi, że Ukrzyżowany miał do niej powiedzieć: „Czyń co widzisz” (fac quod vides), co oznacza, że radził jej postępować tak, jak to mogła dostrzec oczyma wiary, wpatrując się w Niego, oddającego siebie w ofierze za ludzi z miłości do nich. Krzyż był dla niej szkołą służby człowiekowi i najbardziej humanitarnej polityki, która polegała na odsłanianiu prawdy najczystszej i miłości najpewniejszej, to znaczy Boga. A dokonywało się to nie w nauczaniu, lecz w codziennej służbie ludziom i w trosce o ich prawdziwe dobro, jakim jest poznanie Boga i wiara, a nie tylko dobra materialne, o których zresztą pamiętała w swojej królewskiej odpowiedzialności. Ukrzyżowany uczył ją, że człowiek jest stworzony do rzeczy wyższych niż tylko radości doczesne, skutkiem czego „w jej przekonaniu królestwo ziemskie było wygnaniem” [St. ze Skarbimierza, Kazanie…]. Dobra nieprzemijające osiąga się w wielkiej wolności prowadzącej aż do ofiary z życia, bo uczeń Chrystusa nie lęka się tych, którzy zabijają ciało, ale raczej tego, który może zagrozić duszy, czyli szatana (por. Łk 12, 4). Dlatego Jadwiga nie cofała się przed żadnym wyrzeczeniem ani cierpieniem, które mogło przynieść i przynosiło zawsze korzyści dla innych. Za św. Pawłem powiedzielibyśmy, że dopełniała braki udręk Chrystusa dla dobra Jego ciała (Kol 1, 24).

Naśladowanie Ukrzyżowanego wiąże się zwykle z ascezą. Święta była klasyczną córką epoki, w której żyła. Kroniki Długosza przytaczają informacje, że: „W dniach Wielkiego Postu i Adwentu umartwiała ciało włosiennicą i osobliwą wstrzemięźliwością”. Z pewnością na skrajną ascezę nie pozwalały jej warunki dworskie i godność królewska, której także ze względu na Boga, od którego pochodzi władza, należał się odpowiedni honor i okazałość. Dlatego podejmowała te praktyki dyskretnie, bez wyróżniania się, przede wszystkim w tych okresach, kiedy cały Kościół upodabniał się do cierpiącego Oblubieńca. Był to też wyraz jej pokory i mądrości oraz właściwego rozeznania swojej roli i powołania. Widać głęboko zapadły jej w serce rady Chrystusa, który przestrzegał przed próżną ostentacją w praktykach pokutnych i uczynkach miłosierdzia czynionych tylko dla siebie, dla własnej sławy i zaspokojenia ambicji. Ona pragnęła być w tym doświadczeniu krzyża tak ukryta przed współczuciem i pochwałą tego świata, jak ogołocony z chwały Chrystus, na którego Bóg Ojciec dopuścił jeszcze na koniec doświadczenie całkowitego osamotnienia. A „żeby jeszcze dokładniejszej próbie poddać jej cierpliwość, zesłały na nią niebiosa ciężkie choroby, przeróżne cierpienia i była poddawana doświadczeniom jak złoto w tyglu” [Stanisław ze Skarbimierza, Kazanie].

Miłość ukrzyżowana to miłość przede wszystkim cierpliwa (por. 1 Kor 13, 4), która potrafi czekać, ufając mądrości i miłosierdziu Boga. Jakże nam wiele brakuje do takiej miłości! Przecież często lękamy się cierpienia, oburzamy się przed jego przyjęciem, bo niesprawiedliwe albo – co najgorsze – obwiniamy samego Boga za rzekomą obojętność wobec cierpiących ludzi, zwłaszcza tych ewidentnie niewinnych, jak dzieci lub osoby starsze czy od urodzenia niepełnosprawne. Tylko niekiedy, a czasem nawet po długo trwających doświadczeniach, dociera do nas obraz cierpiącego dla nas i za nas Chrystusa, zupełnie niewinnego, świętości prawdziwie nieskalanej grzechem. W Nim dopiero, takim właśnie czystym i poniżonym przez cierpienie i śmierć, dostrzegamy ideał prawdziwej miłości – wolnej, bezinteresownej i hojnej. W tej słabości objawia się moc, która staje się potem mocą świętych. Z niej czerpała Jadwiga, jak relacjonuje Stanisław ze Skarbimierza: „On z wysokości swego tronu wspierał ją w cierpliwości, albowiem wiele znosiła w ukryciu” [Stanisław ze Skarbimierza, Kazanie…].

 

Modlitwa

Święta Jadwigo, wyproś mi u Jezusa ukrzyżowanego cierpliwą i wyrozumiałą miłość!

Panie Jezu Chryste, ukrzyżowany za nasze winy, Ty uczysz nas przez św. Jadwigę Wawelską, jak nie przesłaniać sobą blasku Twojej męki. Proszę Cię przez pośrednictwo tej Świętej, otwórz moje serce i oczy na zbawczy sens cierpienia i uchroń mnie od pokusy zabezpieczania się przed trudnościami i od lęku przed cierpieniem.

 

Postanowienie

Dzisiaj szczególnie nie przeoczę możliwości ofiary w ukryciu. Dołożę starań, by miłość własna nie umniejszała wartości tej ofiary. Dopilnuję, by każdego dnia moja intencja do wyrzeczeń była czysta.

 

Litania do św. Jadwigi Królowej