Ks. Prof. Jacek Urban 10 IX 2018

Trzecie przykazanie boskie nie pozostawia miejsca na wątpliwości. „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Tym dniem był szabat. Dzień ten odnoszony był do siódmego dnia stworzenia. Przestrzeganie tego przykazania było sprawą wierności Bogu-Stwórcy. Z czasem przepisy dotyczące szabatu stały się coraz bardziej drobiazgowe. Rozważano co wolno, a co nie. Czy w szabat wolno zapalać ogień i przygotować obiad, czy nie. Czy w szabat można podróżować, czy nie. Czy w szabat można dokonywać zbiorów pszenicy, gdy nadejdzie pora żniwa, czy nie wolno. Niektórzy wyraźnie przesadzali głosząc, że w szabat nie można korzystać z pomocy lekarza, lub, że w szabat nie wolno zajmować się zwierzętami domowymi.

Jezus już nie po raz pierwszy skonfrontował się w tej sprawie z uczonymi w Piśmie i faryzeuszami, którzy m.in. śledzili go czy w szabat uzdrawia. Tak doszło do wydarzenia z dzisiejszej Ewangelii. Chrystus wie, że jest szabat, wie, że jest śledzony, a mimo tego uzdrowił w szabat. A ich zapytał: „Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy nie wolno?”. Odpowiedź mogła być tylko jedna. Dobro można i należy czynić zawsze. Każdy dzień stworzenia świata w opisie z Księgi Rodzaju kończy zdanie „a wiedział Bóg, że to co stworzył było dobre”.

Chrystus nie kwestionuje więc szabatu. Kwestionuje natomiast sposób, w jaki to III przykazanie interpretowano. A interpretowano je w sposób formalny, legalistyczny, a przez to nieludzki. Chrystus domaga się takiego świętowania szabatu, które przyniosłoby chwałę Bogu, a pożytek ludziom.

Dobro można i należy czynić zawsze, bo dobro człowieka jest udziałem w życiu Boga, który jest dobry.

Dlatego w procesie kanonizacyjnym św. Jadwigi Królowej o. Michał Machejek, karmelita napisał: „wychowana w głęboko religijnej rodzinie uznawała w życiu prymat Boga Stworzyciela. Czytała Pismo Św., chcąc lepiej poznać Boga, stwórcę Kosmosu, a także człowieka, któremu Bóg oddał władzę nad całym światem stworzonym. Jadwiga wierzyła w Bożą Opatrzność, dlatego nie zawahała się przyjąć ciężaru odpowiedzialności za Królestwo Polskie mając zaledwie 10 lat”.

Mikołaj Lasocki, dziekan kapituły krakowskiej i profesor Uniwersytetu Krakowskiego, przemawiając na soborze w Bazylei w 1434 r. o grobie Królowej Jadwigi mówił: „jest faktem niezbitym, że u jej grobu umarli ożywali, a rzesze chorych powracały do zdrowia”. Powracały do zdrowia nie tylko w dni powszednie, ale i w niedziele i święta.

Jest dzisiejsza Ewangelia dobrą sposobnością do zadania sobie pytania o nasz stosunek do niedzieli. Dla nas chrześcijan niedziela jest jak szabat dla Żydów. Powinniśmy powstrzymywać się od prac i zajęć po to, by oddać cześć Bogu, także by odpocząć, ale także by pełnić dzieła miłosierdzia.

Jak pisał św. Augustyn, z jednej strony „umiłowanie prawdy szuka czasu wolnego, a z drugiej potrzeba miłości podejmuje uzasadnioną pracę”.

I to jest mądrość Ewangelii, także tej dzisiejszej. Dał jej wyraz św. Augustyn, św. Jadwiga, tylu świętych, wszyscy oni wzywają nas do świętowania niedzieli, ale także pouczają jak mamy się zachować nawet w niedzielę, gdy zajdzie „potrzeba miłości”.